Facet z psem łatwiej znajdzie miłość. Mówi się, że ile ludzi tyle opinii. To prawda stara jak świat, która do dzisiaj jest aktualna i trudno jej zaprzeczyć. Być może właśnie ona jest odpowiedzią na ciekawe stwierdzenie naukowców, którzy sprawdzili, jaki typ faceta najbardziej podoba się kobietom. Nie da się ukryć, że każda
zycie ludzie największy penis na świecie najdłuższy penis jonah falcon Od wieków trwają spory na temat tego, czy wielkość męskiego przyrodzenia ma znaczenie. Nie brakuje kobiet, które doceniają przede wszystkim umiejętności, zupełnie pomijając wymiary, ale są też takie, które gustują wyłącznie w hojnie obdarzonych panach.
1. Badanie krwi i moczu. OB, które jest jednym z badań krwi pozwala na wykrycie zmian nowotworowych, z kolei morfologia pozwala określić czy mamy do czynienia z niedokrwistością, zakażeniami, białaczką, przypadłościami wątroby, śledziony a nawet naczyń wieńcowych. To badanie pozwala określić twój poziom cholesterolu.
Podwójne życie: obsada. Guillaume Canet jako Alain. Juliette Binoche jako Selena. Vincent Macaigne jako Leonard. Christa Theret jako Laure d'Angerville. Nora Hamzawi jako Valerie. Pascal
Tłumaczenia w kontekście hasła "najlepsze prowadzić podwójne życie" z polskiego na angielski od Reverso Context: A może masz zamiar dalej w najlepsze prowadzić podwójne życie?
Dickens był pisarzem genialnym. Miał dar cudownego snucia opowieści i wymyślania pięknych, chwytających za serce fabuł. Przez lata nikt nie wiedział, że żył tak, że sam mógłby zostać bohaterem swojej własnej książki, z tym że niekoniecznie pozytywnym. Rzadko który pisarz cieszy się takim uznaniem swoich współczesnych.
lQJZP. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-09-14 17:21:25 Marcin28 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-14 Posty: 6 Temat: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! dziekuje wszytskim ktorzy odp na post "ZYCIE I SEKS PO SLUBIE".... Juz wszystko wiem, wystarczylo sprawdzic komputer...Moja zona prowadzi podwojne zycie. Od 5 lat jest....prostytutką!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Praca w biurze podrozy to tylkoprzykrywka. Kryla ja kolezanka,pracowala tam ale jako sprzataczka a nie organizatorka wycieczek. wychodzi na spotkania z Panami w roznym wieku do 5-7 razy jej meile pelne namietnosci do klientow i jej najbardziej osobista rzecz... tam ze lubi to robic a seks z obcymi facetami sprawia jej wielka przyjemnosc no i jeszcze kasa ktora od nich ze z tej "pracy" zbiera na wyjazd zagranice by tam rozpoczac nowe lepsze zycie ale mnie tez jest mowa; jestem kochanym, wrazlwym facetem,nawet calkiem przystojnym z pokaznym portfelem, ale nigdy mnie nie kochala,myslala ze po slubie cos sie stanie cos w niej peknie i zakonczy swoje "drugie zycie" i mnie pokocha. Lecz nie udalo sie jej to poniewaz faceci i chec bycia pozadana przez obcych jest co teraz???? w tym pamietniku jest opisany kazdy dzien z innym facetem,jak to czytalem to lzy lecialy mipo policzkach, dostawala kwiaty tez te same co ja jej kupowalem....,pisala ze denewruje ja, ze jestem taki uczuciowy, taki romantyk, wyznaje ze rzeczywiscie nie cierpi dzieci wrecz jak to nazwala "bachorów" . A dlaczego jest nadal ze mna???tez bylo napisane;poniewaz ona zbiera kase a zmoje kasy zyje, nie interesuja ja rachunki gdyby sie rozwiodla stracilaby to wszystko!!!dlatego codzienie wydaje po pare stow by zdazyc nakupic jak najwiecej, wiekszosc zakupionych rzeczy nie trzyma w domu tylko u znajomej(nie jest napisane co za znajoma)w domu ma tylko swoje osobiste rzeczy ubrania i kosmetyki. Napisala rowniez tak: "w niedlugim czasie musze zmienic stosunek do swego mezucha - niestety, zaczyna juz cos podejrzewac, a ja nie jestem mu w stane wytlumaczyc, nie powiem mu ze go wykorzystuje na wlasne potzreby bo napewno odejdzie a ja zostane bez kasy i mieszkania, nie jeszcze nie teraz,jeszcze troche,musze uporzadkowac wszytskie sprawy, pieniadze mam na lokatach wiec wszytsko w swoim czasie. Musze siezmusic i byc mila dla niego bomoje plany wezme w leb kiedy sie dowie co robie za jego plecami. Hmmm jestem wredna wiem o tym ale coz??podooba mi sie to, uloze sobie jeszcze zycie z kims innym zkims kto bedzie dla mni idealem o ile taki istnieje. Tak sobie mysle ze... przydalby mi sie jeszcze samochod wiec ze marcin mi nie odmowi tego luksusu ale za nim o tym powiem postanawiam;musze byc dla niego mila i bardziej namietna,wkoncu to nic trudnego...(...)""I CO WY NA TO?? wiedzialem ze cos jest nie tak alezeby takie rzeczy....przeciez napisac by moznabylo scenariusz z tego do filmu ktory bylby hitem!!!dowiedzialem sie....i wiecie co?? wstydze sie ze dalemsie tak oszukac....walizki zaczynam jej juz pakowac, teraz jest naspotkaniu z klientem (tak wynika z emaila)jak wroci to bedziezdziwiona ale coz jej plan sie nie uda.....nie pozwole by tak mnie traktowala po tym ile dalem jej serca,milosci po tym jak bezgranicznie jej zaufalem....to boli bardzo boli ale czy przejdzie,nie wiem tylkokiedy alepierwszy krok juz zrobielm spakowalem jej rzeczy.:(((((( 2 Odpowiedź przez alaclaudie 2010-09-14 17:27:55 alaclaudie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 4,210 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Szok! Skopiuj sobie dowody by nie miała się jak wykpić. Trzymaj się, nie łam - nie jesteś winien temu co zaistniało! 3 Odpowiedź przez Weronikaa19 2010-09-14 17:42:53 Weronikaa19 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-02 Posty: 18 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Faktycznie tak jak mówisz ,,scenariusz do filmu". Nie wiem jak można być taką egoistką. Nie mogę w to wszystko uwierzyć. Brak mi słów. Pamiętnik i wszystkie dowody skseruj, żebyś miał dowód na sprawie o rozwód. Powinieneś zrobić jej takiego gnoju, że to się w głowie nie mieści! Walcz w sądzie o wszystko. W końcu ty na to pracowałeś! Udowodnij, że ma pieniądze na boku.. Połowa przecież do Ciebie. Chyba, że nie chcesz pieniędzy zarobionych w taki sposób. Ale zawsze można coś z nimi zrobić (przekazać na jakiś dobry cel-dom dziecka np). Nie zgadzaj się na rozwód za porozumieniem stron. Takie jest moje zdanie. Ale oczywiście sam podejmij decyzje. Laska u mnie byłaby skończona. PS. Pamiętaj, żeby nie robić niczego co może Tobie zaszkodzić 4 Odpowiedź przez onaaa25 2010-09-14 17:53:10 onaaa25 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-13 Posty: 8 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!ja nie moge co za durna baba!!! ale nie lam sie zniszcz ja tak jak ona niszczyla ciebie....ja bym tak czytajac twoje posty ty jej nie zniszczysz jestes za bradzo inteligentym facetem, zycze ci tylko by twoja przyszla kiedys kobieta, dbala o ciebie tak jak ty umiesz zadbac o kobiete,takiego faceta ze swieca szukac dzis. Ale jak widac istnieja...oj istnieja....gratuluje ci odwagi ze sprawdziles ja, nie martw sie napisales ze macie intercyze wiec ona tobie nic nie zabierze bedzzie jej pwnie nie w smak ze przed jej misternym planem sie o tym dowieziales hehe bidulka ale za tojaka dwulicowa baba!!!poprostu szlak mnie trafial jak czytalam to wszystko takie mam nerwy przez to ze hej. Ale ty dasz rade!! i pisz tu czesciej wszystkie bedziemy chetnie czytac co dzieje sie w twoim zyciu, a moze akurat tu poznasz kobiete swoich marzen?????? no no kolego nic nie wiadomo 5 Odpowiedź przez kitka/anitka 2010-09-14 18:05:40 kitka/anitka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-30 Posty: 22 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!....zatkało mnie ja to przeczytałam....masakra trzymaj się, wiem że będzie Ci teraz ciężko i pamiętaj że masz w nas wsparcie na tym forum! Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę! 6 Odpowiedź przez Kami90 2010-09-14 18:11:42 Ostatnio edytowany przez Kami90 (2010-09-14 18:12:10) Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Jestem w wielkim szoku...I bardzo Ci współczuje. Okropnie Cię wykorzystała, to jest jak mówi alaclaudie skopiuj wszystko, miej dowody żeby nie mogła się wyprzeć, zakończ swoje cierpienia, zakończ jej podstępna grę, niech radzi sobie sama, bo jak mogę zrozumieć wiele rzeczy to nie krzywdzenie człowieka w tak perfidny sposób....Pamiętaj zawsze masz forum gdyby było Ci ciężko "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 7 Odpowiedź przez ilka ;0) 2010-09-14 18:12:45 ilka ;0) Niewinne początki Nieaktywny Zawód: fryzjer Zarejestrowany: 2010-09-09 Posty: 7 Wiek: 25 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!To wyrazy współczucia dla Ciebie .Śledzę twoją historie i teraz co przeczytałam to jestem w totalnym szoku :0( . Smutno jest to czytać i wyobrażać sobie co Ty możesz przeżywać w takiej chwili. Jesteśmy z Tobą -Trzymaj się!!! 8 Odpowiedź przez vinnga 2010-09-14 18:47:18 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Marcin, jako moderatorka upomnę Cię, że nie powinieneś zakładać kolejnego tematu tylko kontynuować tamten - nie wszyscy użytkownicy czytają szczegółowo forum i nadal będą Ci doradzać w tamtym wątku, mimo, że sprawa jest jasna. Zamknę więc Twój poprzedni temat, zostawiając teraz wypowiem się jako zwykła użytkowniczka - to po prostu straszne. Dziewczyny wyżej napisały co powinieneś zrobić - skopiować dowody, spakować "żonę", wystąpić o rozwód z orzeczeniem winy. Ze swojej strony błagam Cię - nie pozwól się udobruchać, nie wierz w żadne przeprosiny, błagania, obietnice poprawy, zmyślone historyjki. Bo wątpię, żeby się po prostu przyznała do swojej niezaprzeczalnej winy. Miałeś przed oczami dowody najbardziej wyrafinowanego, okrutnego, zimnego postępowania. Włos mi się jeży, kiedy pomyślę, że można takie coś zrobić jakiemukolwiek człowiekowi. Przecież ona z zimną krwią zmarnowała Ci życie! I kolejna prośba z mojej strony - jak już pierwsze emocje opadną nie pozwól, aby dopadło Cię przekonanie, że wszystkie kobiety są takie. Wytarty frazes "czas leczy rany" jest jak najbardziej prawdziwy. Wszystko się skończy, będziesz miał szansę na nowe życie, z nową kobietą. To, co Cię spotkało jest straszne i wydaje Ci się teraz końcem świata - ale nie jest. Tylko musisz być silny. Intryguje mnie za to bardzo to: Marcinie, jak to się stało, że przez tyle czasu nie miałeś żadnych podejrzeń? Jak można tak dobrze się kamuflować w związku? 9 Odpowiedź przez busiu 2010-09-14 18:59:28 busiu 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 2,015 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Marcin w poprzednim wątku wspomniał, że podpisał z nią intercyzę... więc nie wiem, na co ona liczy? On w każdym razie jest bezpieczny. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do są Twoje plany na dzisiaj? 10 Odpowiedź przez women 2010-09-14 19:14:44 Ostatnio edytowany przez women (2010-09-14 19:18:58) women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Kur...... szok. Co za idiotka, jak mozna tak wykorzystać człowieka i jego dobro, no masakra. Vinnga ma rację, jak przez tyle czasu nic nie zauważyłeś, przez tyle lat udawać, niezła z niej aktorka. Strasznie mi przykro, chciałeś jak najlepiej a tu masz ehhh. I tak jak piszą dziewczyny trzymaj każdy dowód i tak żeby ona nie mogła Ci tego zniszczyć. Tak samo nie daj się nabrać może na jej czułe słówka, że może by Cię prosiła o wybaczenie. Jak można tak perfidnie kłamać w oczy komuś kto darzy cię uczuciem i oddałby wszystko za nią. Sorrki za słowo ale dla mnie to zwykła ździra. Los ją jeszcze ukarze i już ją powoli karzę, bo się lekko zdziwi spakowanymi walizkami, a te rzeczy które jej kupowałeś wcale bym jej nie dała tylko zostawiła albo oddała biednym, którzy docenia podarunek. Trzymkaj się Na dodatek masz duże szanse na rozwód kościelny, bo ona ukrywała to przed ślubem już. Tylko musisz mieć dowody, niech nie ujdzie jej to na sucho, ehh jeszcze mnie nerwy trzymają, jak bym ja spotkała to nie ręczę za siebie, co za małpa. Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 11 Odpowiedź przez lady-in-black 2010-09-14 19:21:29 lady-in-black Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-03 Posty: 280 Wiek: 28 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Szok!!!!Trzymaj sie chlopie, jestesmy z zapalilam z jak najszybciej z jej mi ze takie cos Cie spotkalo, ale bedzie dobrze tylko zamknij ten straszny rozdzial... 12 Odpowiedź przez kitka23 2010-09-14 19:30:14 Ostatnio edytowany przez noelle (2010-09-14 19:35:07) kitka23 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-11 Posty: 106 Wiek: 24 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Jestem w szoku, to co tu przeczytałamw głowie się nie miesci ze mozna cos tak podłego uczynic ;(Współczuje ci Marcinie, Post został edytowany z powodu naruszenia regulaminu forum. 13 Odpowiedź przez Marcin28 2010-09-14 19:41:41 Marcin28 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-14 Posty: 6 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Dziekuje za slowa otuchy! "vinnga"przepraszam ze uzylem nowego tematu ale jestem tu nowy nigdy wczesniej nie pisalem nic(chodz nieraz czytalem rozne posty)i dlatego nie wiedzialem, ale oczywiscie skasuj temten post, wszystkim dziekuje za slowa otuchy i wspracia, nie myslalem ze ktokolwiek cos napisze na ten temat a tu prosze taki juz jestem po najgorszym....chwile temu Marta(bo tak miala na imie moja "byla"zona)wyszła z domu zabierajac za soba wszystkie swoje rzeczy.... w najblizszym czasie skladam pozew o rozwod. Rozmawialem z nia i jedyne co miala mi do powiedzenia to to, ze grzebalem w jej osobistych rzeczach!!zadnych wyjasnien, tlumaczen zadnego przepraszam na moje dowody powiedzial tylko tyle"skoro juz wszystko wiesz to po co mam cokolwiek wyjasniac?chcesz uslyszec to samo po raz drugi??"- to byly jej slowa ....Rzeczywiscie okazala sie kobieta bez skrupolow,jedyne co chciala odemnie na koniec to rozwodu za porozumieniem obu stron, myslalem zeby sie zgodzic ale nieee....po tym co mi zrobila, jak potraktowala rozwod musi byc z jej jestem msciwy, bo to nie o to chodzi ale w tym wypadku dlaczego ja polowe winy mam brac na siebie skoro uwazam ze ja bylem wporzadku???nie zdradzilemjej nigdy, nawet przed slubem,pragnałem jej calym sercem, idac do slubu byłem przekonany ze jestem najszczesliwszym facetem pod sloncem i co sie okazlo? ze jestemzwyklym dup...m, ktory nie zauwazyl ze jego ukochana juz przed slubem zajmowala sie innymi facetami(ladnie to ujmujac).Ale ja wiem czas leczy rany, nie jest mi przykro jest mi żal ale jej, bo taka kobieta predzzej czy pozniej sie doigra swego, jestem katolikiem i wierze ze Bog istnieje i nie pozwoli na to by bezkarnie raniła innych przepraszam....ale powiem szczerze zezawsze myslalem ze takie babskie forum to w gruncie rzeczy jakies glupoty, plotki itd myslalem tak dopki nie zaczalem czytac.... i stwierdzilem ze ludzie maja tak roznorodne problemy za az sie nie spodziewalem tego. Moze nie zaglada tu duzo facetow ale napewno polece to forum wielu kolegom ... to swietna sprawa. Bardzo wam dziekuje a teraz pozwolcie drogie Panie ze poprostu pojde spac, nie wiem czy usne ale musze odpoczac od nadmiaru wrazen! DOBRANOC JESTESCIE KOCHANE 14 Odpowiedź przez liluniaxxx 2010-09-14 19:45:31 liluniaxxx Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-10 Posty: 3 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!czytam Wasze posty.... hmmm.... moim zdaniem Marcin powinien po prostu wziąść rozwód jak najszybciej i jeszcze szybciej zapomnieć o tym co go łączyło z ta ,,kobietą,,. nic tu nie da kłócenie się i roztrząsanie wszystkiego. Sądy,sprawy,adwokaci,sędziowie, dowody itd. Po co to wszystko....? nie ma sensu wracać (chocby na sprawie rozwodowej) do tych strasznych dni. Bierz chłopie rozwód i zacznij żyć na nowo. Jesteś dobrym facetem ,a pamiętaj że ,,DOBRO WRACA ZE ZDWOJONĄ SIŁA,, Wiec głowa do góry 15 Odpowiedź przez women 2010-09-14 19:50:48 women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Pisz tutaj zawsze jak masz ochotę, zawsze ktoś się znajdzie aby napisać i wesprzeć, bo na mnie możesz liczyć. Kurcze nawet nie okazała skruchy, co za babsko, ale masz rację bóg ją ukarze. Kiedyś skończą się klienci bo jak długo może pracować jako prostytutka. A wtedy co? Kto zechce taka kobietę z taką przeszłością. Oj będzie jeszcze cierpieć i dobrze jej tak. A co do forum też na początku tak myślałam jak ty, ale dużo mi to forum daje, wyciągam wnioski i uczę się. No i najważniejsze, pod żadnym pozorem nie zgadzaj się na rozwód bez orzekania o winie, ona ma winę i niech płaci za cały rozwód, dlaczego masz pójść jej na rękę, w żadnym wypadku. Dobrej i spokojnej nocy. Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 16 Odpowiedź przez syla135 2010-09-14 20:23:58 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!szok...tak jak mowilam wyjasnienie problemu wszytsko zmieni i zmeinilo...ale nie spodziewalam sie takiej histori ty pewnie tez nie...nie powiem zdaje mi sie ze niezle sie trzymasz. trzymam kciuki i na ile mozemy to na tyle poozemy. w sparwach rozowdowych mam doswiadczenie wiec doradze...narazie odpocznij o ile to mozliwe i trzymaj sie 17 Odpowiedź przez Lena Lena 2010-09-14 22:44:52 Lena Lena Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: nieznany Zarejestrowany: 2010-05-08 Posty: 52 Wiek: 55 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Weszlam tu przypadkowo i zainteresowalo mnie to co już w takim wieku ,że moglabym być twoją matką. Podpowiem ci tak; rozwód to nie żadna przyjemność wiem bo sama to przeszłam. Ja się rozwiodłam z powodu alkoholizmu mojego mężą. W twoim związku jest zdrada. Marcin widzę ,że bardzo to wiem czy zdajesz sobie sprawę jak odbywa się taka sprawa rozwodowa ? Pomyśl czy watro rozdrapywać rany na sali rozpraw? Wiesz już ,że cię zdradza , bo masz na to dowody. Moja dobra rada najpierw porozmawiaj z nią . Powiedz jej ,że wiesz o wszystkim i chcesz rozwodu. Rozejdzcie się jak ludzie cywilizowani . Jaki sens ma opluwanie się i wyciąganie wszystkiego na światło dzienne. Jestem pewna ,że zgodzi się na twoje warunki. Jeżeli nie macie dzieci to może być tylko jedna rozprawa. Najlepiej bedzie jak ustalicie oboje w pozwie ---niezgodność charakterów --- Wierz mi zaoszczędzisz sobie bólu i im mniej będziesz wiedział tym lepiej dla ciebie . Napisaleś , że intercyzę sporządziłeś przed slubem to dobrze. Ale to czego dorobiliście się w związku małżenskim jest do podzialu . Sąd będzie pytał o podział to odpowiesz ,że już to ustaliliście i dokonaliście podziału zgodnie z wami . Tu też zaoszczędzisz sobie nerwów. Pamiętaj o jednym należy sporządzić na pismie co wzięłą i ,że podział został dokonany najlepiej w obecności świadków. Musi sie pod tym podpisać i oświadczyć ,że nie wystąpi na drogę sądową o podział waszego majątku... Myślę ,że ona zgodzi się na twoje warunki , bo jako kobita też zaoszczędzi sobie wstydu. Jesteś jeszcze bardzo mlody i napewno ułożysz sobie normalne życie ,bo na to zaslugujesz. Takie rozprawy jak zdrada małżenska ciągną się latami szkoda zdrowie i nerwów. Pamiętaj ,że lat ci już nie będzie ubywać . Kieruj się rozsądkiem- powodzenia.... 18 Odpowiedź przez women 2010-09-14 22:51:42 women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Dlaczego Marcin ma odpuścić? A ja bym żądała rozwodu z orzeczeniem jej winy, ma winę ewidentnie. Jeśli ona się przyzna że to robiła to i na jednej rozprawie się skończy. Jest to ale... bo ona zapewne wyprze się wszystkiego, ale warto porozmawiać i ustalić szczegóły za nim usiądzie się na sali rozpraw. Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 19 Odpowiedź przez Liwia 2010-09-14 23:20:49 Liwia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-10 Posty: 1,628 Wiek: 40-1 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Co za babsko! Brakuje mi słów. Bierz Marcinie rozwód i udowadniaj jej winę. Jeszcze są na tym świecie "normalne" kobiety, więc życie sobie ułożysz. A ona.....szok, jej wyrafinowanie, egoizm są porażające. Ciekawe jak długo "uciągnie" na tym swoje marne życie. "Na zawsze i na wieczność uczyńmy z życia święto, by będąc tu przez chwilę wszystko zapamiętać. Nasza droga nigdy się nie skończy....." Wilki 20 Odpowiedź przez syla135 2010-09-15 09:34:05 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!niby to nie moja sprawa a nie moglam spac przez ta sprawe....zablokuj karty zeby nie ciagnela dalej z ciebie, wiem ze zdaje ci sie teraz ze kasa jest nie wazna ale jednak jest... a i mam nadzieje ze masz dowody?? posiadasz ten pamietnik czy tez wiadomosci z poczty??co do rozwodu, to ze bedzie to napewno...zeby ona choc miala na tyle sil zeby chociazby plakac czy przepraszac a ona jest bez serca ze nic nie powiedziala...jak jej p[rzepraszam nie przechodzi przez gardlo to mysle ze nie ma co ja rozowd bez orzekaniu o winie bedziesz szybszy ale przeciez to jest tak wlasciwie nie prawda, to przeciez jej wina ze wasze malzemstwo sie skonczylo,no niestety nie masz wyjscia, najlepiej poradz sie prawnika i trzymaj sie choc zdaje sobie sprtawe jak bedzie ciezko 21 Odpowiedź przez kalolcia 2010-09-15 09:56:15 kalolcia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-14 Posty: 9 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Straszne jest to co piszesz. Nie wiem jak ludzie mogą tacy być. Mam nadzieję, że pokażesz jej, że po prostu na Ciebie nie zasłużyła. 22 Odpowiedź przez lady-in-black 2010-09-15 10:04:36 Ostatnio edytowany przez lady-in-black (2010-09-15 10:46:15) lady-in-black Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-03 Posty: 280 Wiek: 28 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Niewiem czy dobrze sie orientuje, ale jesli rozwod bedzie bez orzekania o winie to kiedys ona moze upomniec sie o alimenty od Marcina? Nie jestem jednak tego pewna, najlepiej poradzic sie prawnika. A ja tez bym nie odpuscila, niech sie wstydzi pusta lalka a co???To nie jest Marcina wina wiec dlaczego ma jej polowe brac na siebie. Jezeli ma dowody w postaci tego pamietnika i meili to powinno szybciej pojsc. 23 Odpowiedź przez lady-in-black 2010-09-15 10:05:51 lady-in-black Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-03 Posty: 280 Wiek: 28 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!lady-in-black napisał/a:Niewiem czy dobrze sie orientuje, ale jesli rozwod bedzie bez orzekania o winie to kiedys ona moze upomniec sie o alimenty od Marcina, jesli jej sie bedzie gorzej wiodlo? Nie jestem jednak tego pewna, najlepiej poradzic sie prawnika. A ja tez bym nie odpuscila, niech sie wstydzi pusta lalka a co???To nie jest Marcina wina wiec dlaczego ma jej polowe brac na siebie. Jezeli ma dowody w postaci tego pamietnika i meili to powinno szybciej pojsc. 24 Odpowiedź przez ScarletO'Hara 2010-09-16 13:07:07 ScarletO'Hara Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 129 Wiek: 22 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Czlowieku nie dawaj sie nabierac na rozwod z winy obydwu stron!!!!!! tu nie chodzi o msciwosc, tylko o sprawiedliwosc...Mam nadzieje, ze skopiowales dowody...Ja jestem w totalnym szoku jak mozna byc takim czlowiekiem... to juz choroba psychiczna, to sie leczy...Z calego serca wspolczuje Człowiek rodzi się z dwiema śmiertelnymi chorobami- ŻYCIEM które kończy się śmiercią i NADZIEJĄ, że śmierć nie jest końcem... 25 Odpowiedź przez syla135 2010-09-16 19:30:41 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!kolego odezwij sie??jak sie trzymasz?? 26 Odpowiedź przez DrugaJa 2010-09-16 20:44:50 Ostatnio edytowany przez DrugaJa (2010-09-16 20:45:16) DrugaJa O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-28 Posty: 60 Wiek: 34 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!A jak się można trzymać w takiej sytuacji-wprost niewyobrażalnej. Zdrowy przy zmysłach człowiek nie wymyśliłby takiej historii. Bardzo, bardzo współczuję. Po śmierci mojego męża rozmawiałam z jego kolegą. Opowiedział mi, że od roku jego żona prowadzi podwójne życie u boku kochanka. Powiedziała, że go nie kocha i odchodzi. Zrujnowała jego psychikę na tyle, że chłopak musi korzystać z pomocy tak sobie rozmawialiśmy o tych naszych tragediach, on powiedział coś takiego "Nie wiem co gorsze śmierć czy zdrada?" 27 Odpowiedź przez Lena Lena 2010-09-17 01:02:41 Lena Lena Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: nieznany Zarejestrowany: 2010-05-08 Posty: 52 Wiek: 55 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Tak to prawda są alimenty na małżonka. Takie alimenty można płacić przez 5 lat od orzeczenia rozwodu do momentu zawarcia przez żonę nowego związku .Decydujące znaczenie ma to, kto ponosi winę za rozkład pożycia byłoby dla ciebie,gdyby to żona została uznaną za winną rozkładu pożycia. Jako strona niewinna możesz również żądać od żony alimentów wtedy , gdy twoja sytuacja materialna po rozwodzie się pogorszy. Takie sprawy o orzeczeniu o winie jednego z małżonków trwają twierdzenia trzeba udowodnić -zwłaszcza gdy domagasz się rozwodu z orzeczeniem o winie żony. Podstawowym dowodem są zeznanie twoi i żony mogą zeznawać co innego,musisz więc dysponować też dokumentami świadczącymi na niekorzyść żony . Sąd może też dać wiarę udokumentowanym rozmowom z komunikatorów internetowych ,np; Gadu-Gadu i zawczasu wydrukować historię takich rozmów i listy ze skrzynki żony. Ich autentyczność powinna być potwierdzona ,na przykład notarialnym protokołem z wydruków mailowych. Jeżeli nie chcesz przez to przechodzić to już wczesniej ci napisalam jak będzie dla ciebie najlepiej. Niezgodność charakterów lub bez orzekania o winie a ona na to przystanie szanse na alimenty są nikłe . Ale ty dla pewności żądaj od niej na piśmie oświadczenia że przez najbliższe 5 lat nie wystąpi o alimenty . Takie oświadczenie na piśmie sklada w sądzie w trakcie trwania rozprawy. Jestem pewna i przekonana , że podpisze ci każde oświadczenie , bo bedzie jej zależało na szybkim rozwodzie i w tajemnicy przed rodziną. 28 Odpowiedź przez Marcin28 2010-09-20 18:43:30 Marcin28 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-14 Posty: 6 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!WITAM WITAM wszystkie miłe Panie, które dały mi tyle otuchy i wsparcia!!!co u mnie?pewnie jestescie ciekawe...pierwszy szok minął, został jedynie żal....złożyłem pozew o rozwód z orzeczeniem o winie żony. Powiedziałem jej o tym dzwoniąc do niej. Zgodziła sie bez przeszkód. I co jeszcze? zdziwila mnie bardzo jedna rzecz....od czasu kiedy bylismy malzenstwem korzystala glownie z mojego konta i pieniedzy na pokazala mi wszystkie rachunki na jakich widnieje co kupowala. Sa to bizuteria, komsmetyki, urzadzenia AGD I RTV (o czym nie widzialem) a takze drobiazgi dnia codziennego. Mowie tu rzeczach ktore sluzyly tylko jej!!!Dała mi te wszystkie rachunki twierdząc że dnia nastpenego w obecnosci prawnika rozliczy sie ze mna co do grosza. Bylem zdziwiony tym faktem, nie wiedzialem w co gra, o co jej chodzi. Owszem nastepnego dnia mielismy spotkanie i z jej prawnikiem i moim rowniez gdzie sporzadzila kosztorys tych wszystkich zakupów i .... oddała mi pieniadze za rzeczy ktore wówczas zakupiła!!! ja nie wiem czy wy cchcecie uslyszec jaka to była kwota??? złotych!!!!! w tym euro. jak uslysalem to sam nie moglem uwierzyc, nie jestem pewnien czy dala wszystkie rachunki ale tak twierdzi. Wiem ze u niej wszelkie "dokumenty rachunki" zawsze byly na pierwszym miejscu. Zawsze na koniec m-ca (jeszcze jak bylismy para) skrupulatnie liczyla swoje koszty z danego m-ca. Nie chciala za to nic, wychodzac od prawnika podala mi ręke mówiąc ; "przeraszam że kłamałam i przepraszam że cie skrzywdziłam, w sądzie nie bedzie problemów, a nawet mógłbys sie starac o rozwód kościelny, ja jestem tu winna, duzo rzeczy ukryłam przed toba wiec nie powinno byc problmeu (...)".Zdziwiły mnie jej słowa, chodz po tym co zrobiła wcale mnie nie wzruszyły...powoli ukladam sobie zycie, czuje sie calkiem ok, jak na porzuconego i notorycznie zdradzanego meza... jestem pełen optymizmu i moze dlatego jest ok. Dziekuje wam bardzo za mile slowa, bede streszczal co jakis czas co dzieje sie u mnie, licze na wasze porady i wsparcie,pozdrawiam:) 29 Odpowiedź przez syla135 2010-09-20 18:55:14 Ostatnio edytowany przez syla135 (2010-09-20 18:56:13) syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!brawo brawo brawo!!!!!!!!!!!wspaniale!!gratujuje sily i determinacji!!nie powiem nawet ona mnie zaskoczyla swym postepowaniem...tylko cieawe czy jest w tym jakas gra czy byc moze wyzuty sumienia??co by to nie bylo to zachowala sie ok a suma ogromna jak dla mnie!!podziwam ze tak dobrze sie trzymasz aby tak sie bo mam nadzieje ze za xlat napiszesz ze poznales wspaniala kobiete z ktora bedziesz mial dzieci i bedzie cie kochac w dzien i w nocy(w nocy najmocniej:P)trzymam ze wsyztskich sil kciukimam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe ze wiele kobiet nosilo by cie na rekach:Pnigdy nie mysl ze to twoja wina, trafiles na taki bezczelny typ baby, sa inne i mam nadzieje ze inna da ci szczescie 30 Odpowiedź przez women 2010-09-20 23:27:34 women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! no nareszcie się odezwałeś cieszę się bardzo że tak się czujesz, nie dołujesz się, bo nie warto przez taką kobietę. faktycznie mnie też dziwiło jej zachowanie, nieźle musi zarabiać heh, że Ci to oddała, może jej prawnik doradził żeby była cicho co rozwód będzie szybko i po cichu, tak też było by najlepiej. Trzymam kciuki i pisz czasem, pozdrawiam i ściskam. Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 31 Odpowiedź przez ScarletO'Hara 2010-09-21 18:31:54 ScarletO'Hara Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 129 Wiek: 22 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! chlopie mlody jeszcze jestes i powiem ci tylko, zebys nie tracil wiary w kobiety, bo wiele z nas to naprawde spoko lojalne i wierne babki, co marza zeby obdarzyc mezczyzne swego zycia gromadka dzieci i prac mu skarpety wiec glowa do goryi prosze cie zebys byl czujny bo w sumie to nie wiadomo co ona moze jeszcze wykombinowac... zagrywka z ta kasa byla dosc dziwna i zaskakujaca Człowiek rodzi się z dwiema śmiertelnymi chorobami- ŻYCIEM które kończy się śmiercią i NADZIEJĄ, że śmierć nie jest końcem... 32 Odpowiedź przez Ewelina 35 2010-09-21 18:57:30 Ewelina 35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-15 Posty: 1,194 Wiek: 35 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! czytam i oczom nie wierzę...myślałam ze to żart albo (przepraszam) moderatorzy wymyślają tematytak to jest że porządny człowiek nie może trafić na drugiego takiego samego tylko trafia na "świnie" no i gdzie tu znależć takiego fajnego faceta? powodzenia 33 Odpowiedź przez reszka 2010-09-22 10:49:18 reszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 242 Wiek: 24 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!WitajTwoja historia jest na prawdę wzruszająca i niesamowita. Ni będę się powtarzała, bo koleżanki skomentowały już Twoją żonę. Bardzo dobry ruch z tym rozwodem, dlaczego niby masz brać winę na siebie... Ten zwrot baaardzo mnie zaskoczył. Pewnie w sadzie chce wyglądać na troszkę bardziej oczyszczoną. Bo jakbyś chciał zarzucić jej to, że rozwalała Twoje pieniądze, to powie, że je ODDAŁA. Tak więc argument pieniędzy będzie chyba średnio wazny, bo przeciez Ci oddała. Ale tych zdrad i oszustwa już niczym nie teraz trochę poczekasz na datę rozprawy:( No trudno:( Ale z taką kwotą na koncie, która wpłynęła niespodziewanie, to za długo bym się nie zastanawiała! Urlop i wycieczka w ciepłe kraje w poszukiwaniu straconego czasu i nowej miłości, albo przynajmniej miłej dziewczyny, z którą spędzisz miło czas. NIE ŻAŁUJ SOBIE TERAZ. JESTEŚ WOLNY:dPozdrawiam Cię 34 Odpowiedź przez reszka 2010-10-05 14:30:03 reszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 242 Wiek: 24 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Nic nie piszesz kolego:( Jak sie masz??? 35 Odpowiedź przez syla135 2010-10-06 10:31:59 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!czesc Marcin jak sytulacja sie ma? jak sie trzymasz?? nadal tak dzielnie??trzymamy wszystkie za ciebei kcuki 36 Odpowiedź przez airwaves 2010-10-06 11:24:05 airwaves Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-27 Posty: 622 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!rzeczywiście masakra zastanów się jeszcze na chłodno tak jak mówi Lena Lena ..poradź kogoś, bo naprawdę wyciąganie tego w sądzie tylko zmarnuje Ci nerwy i szarpnie zdrowiem, a po co to? to nic już nie zmieni. a nerwy Ci się w życiu na pewno jeszcze przydadzą. nowa kobietka nowy związek rodzina itd 37 Odpowiedź przez _TATRA_ 2010-10-06 11:44:43 _TATRA_ Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: Jeszcze studentka Zarejestrowany: 2009-10-30 Posty: 85 Wiek: 22 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Współczuję, to straszne, być tak oszukiwanym! i tyle czasu na dodatek. Tak jak napisała, wcześniej czy póxniej by od Ciebie odeszła, byłeś i jesteś jej potrzebny tylko "po coś" Dziewczyzny maja rację. zatrzymaj dowody i walcz z okrutnością swojej żony. Po co marnowała Tobie tyle czasu? A jscze jedno pytanie Marcinie - nie wiedziałeś że ona wczesniej, przed slubem robiła takie rzeczy ? szkoda mi Cię strasznie, ale głowa do góry, widocznie nie zasługuje na Ciebie, ONA NA CIEBIE, NIE TY NA NIĄ!!!powodzenia 38 Odpowiedź przez women 2010-10-13 01:13:17 women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!! Marcinku co u ciebie? miałeś odzywać się co jakiś czas Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 39 Odpowiedź przez życiowa 2010-10-13 14:26:43 życiowa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 5 Odp: MOJA ZONA PROWADZI PODWOJNE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!Marcin ona Cię wykorzystała, cały czas to robiła nie łam się żyj dalej jesteś młody poznasz odpowiednią kobietę:) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak sie wycofac z obietnic? Rozpoczęte przez ~Kochanka 40+, 15 sty 2022 ~Kochanka 40+ Napisane 15 stycznia 2022 - 02:45 Po krótce - mam 40+ a mój żonaty kochanek 5 mniej. Popieprzona historia - nie zmiesci sie tu. No przyznam ze pierwsze 3 miesiace to bylam na miłosnym haju. On wkręcił sie jednak bardziej. Gdzies po drodze powstaly wspolne plany i obietnice. Problem w tym, ze mi przeszło i nie tylko nie chce juz z nim byc ale nie chce juz tego romansu. Wybralam zakonczenie "na potwora" i nagle zmienilam sie w roszczeniowa, rozhisteryzowana babe....żeby w panice uciekł. Ale to nie zadzialalo. I wyglada na to, ze zaraz zwinie manel, porzuci rodzine i mi sie tu przytarga z walichami. Sama w tym roku odeszlam od meza (jego kolega zreszta - żeby bylo durniej znalezlismy sie z kochankiem na Tinderze) i nie nacieszylam sie jeszcze zyciem singielki. W ogole nie chce juz zadnych zwiazkow a napewno nie teraz. Pomijajac fakt, ze jak sie wyda to bedzie koszmarna afera...najbardziej mnie drażni, ze bedzie mi sie tu pałętał. I teraz pytanie...JAK MU WYPERSFADOWAC ODEJSCIE OD RODZINY ale tak, zeby jeszcze nie konczyc romansu (dopiero za jakis czas)? Naczytalam sie tu juz o kochankach od cholery. Moze i na moją bolączkę coś mądrego? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 15 stycznia 2022 - 03:12 Jak romans to skomplikowana sprawa. Skoro chcesz mieć kogoś tylko do łóżka to powiedz mu ze nie chcesz tego ciągnąć i już. Za pewne trudniej to zrealizować. Tak na marginesie dlatego właśnie nie wdaje się w romans, bilans zysków strasznie mały, więcej strat. Są zranione dzieci, kochankowie, rodziny z byka na siebie patrzą. Nie lepiej by było po prostu rozstać się z mężem i prowadzić życie sibmngielki najlepiej z singlami. Swoją drogą co to za problem skoro to tylko kochanek? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nie-ta-ja ~Nie-ta-ja Napisane 15 stycznia 2022 - 08:42 ~Kochanka napisał:Po krótce - mam 40+ a mój żonaty kochanek 5 mniej. Popieprzona historia - nie zmiesci sie tu. No przyznam ze pierwsze 3 miesiace to bylam na miłosnym haju. On wkręcił sie jednak bardziej. Gdzies po drodze powstaly wspolne plany i obietnice. Problem w tym, ze mi przeszło i nie tylko nie chce juz z nim byc ale nie chce juz tego romansu. Wybralam zakonczenie "na potwora" i nagle zmienilam sie w roszczeniowa, rozhisteryzowana babe....żeby w panice uciekł. Ale to nie zadzialalo. I wyglada na to, ze zaraz zwinie manel, porzuci rodzine i mi sie tu przytarga z walichami. Sama w tym roku odeszlam od meza (jego kolega zreszta - żeby bylo durniej znalezlismy sie z kochankiem na Tinderze) i nie nacieszylam sie jeszcze zyciem singielki. W ogole nie chce juz zadnych zwiazkow a napewno nie teraz. Pomijajac fakt, ze jak sie wyda to bedzie koszmarna afera...najbardziej mnie drażni, ze bedzie mi sie tu pałętał. I teraz pytanie...JAK MU WYPERSFADOWAC ODEJSCIE OD RODZINY ale tak, zeby jeszcze nie konczyc romansu (dopiero za jakis czas)? Naczytalam sie tu juz o kochankach od cholery. Moze i na moją bolączkę coś mądrego? Napisałaś, że chcesz zakończyć, ale jeszcze nie teraz? Jak to widzisz, że za jakiś czas? Zauroczenie przeszło, ale chcesz pobawić się dalej? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~DobraRada ~DobraRada Napisane 15 stycznia 2022 - 08:55 Oho, widać, że kłamstwo to Twój chleb powszedni i to nie pierwszy Twój kochanek. Okłamywałaś męża i kochanka też wolisz okłamywać. Pytasz jak się wycofać, żeby to on odszedł i nie pakował Ci się do domu? Powiedz mu prawdę - czyli to, co piszesz tu. To na pewno odejdzie :)) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kochanka 40+ ~Kochanka 40+ Napisane 15 stycznia 2022 - 11:28 ~Okreslony napisał:Jak romans to skomplikowana sprawa. Skoro chcesz mieć kogoś tylko do łóżka to powiedz mu ze nie chcesz tego ciągnąć i już. Za pewne trudniej to zrealizować. Tak na marginesie dlatego właśnie nie wdaje się w romans, bilans zysków strasznie mały, więcej strat. Są zranione dzieci, kochankowie, rodziny z byka na siebie patrzą. Nie lepiej by było po prostu rozstać się z mężem i prowadzić życie sibmngielki najlepiej z singlami. Swoją drogą co to za problem skoro to tylko kochanek? Pierwszy raz zdecydowalam sie na romans z żonatym bo od lat fascynowal mnie ten koles. Ale dopiero gdy odzeszlam od męża wdałam sie w relacje z nim. Pojawily sie jednak uczucia i to z obu stron. Nie tylko nie chce byc zbyt brutalna wobec niego ale tez sama jeszcze wygaszam swoje sentymenty. Czekam az wszystkie te emocje umra smiercia naturalna i zakoncze tę relację. Tyle, ze musze jakos powstrzymac go zeby do tego czasu nie rzucal rodziny i sam tez ochłonął. A nie wiem jak... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kochanka 40+ ~Kochanka 40+ Napisane 15 stycznia 2022 - 11:33 ~Nie-ta-ja napisał: Napisałaś, że chcesz zakończyć, ale jeszcze nie teraz? Jak to widzisz, że za jakiś czas? Zauroczenie przeszło, ale chcesz pobawić się dalej? Romans z definicji powinien byc tylko zabawą, nieprawdaż? Chcę zakończyc ale to nie musi byc odrazu brutalne zakonczenie. Skoro moje emocje opadły to i jego też mogą - łatwiej bedzie sie rozejsc w zgodzie i bez pretensji no i -co równie ważne- nie bedzie burzliwych powrotów. Tyle, że nie chcé żeby mi sie zwalił do domu w przebłysku geniuszu i chcę to delikatnie powstrzymac. Tyle, ze nie wiem jak. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kochanka 40+ ~Kochanka 40+ Napisane 15 stycznia 2022 - 11:38 ~DobraRada napisał:Oho, widać, że kłamstwo to Twój chleb powszedni i to nie pierwszy Twój kochanek. Okłamywałaś męża i kochanka też wolisz okłamywać. Pytasz jak się wycofać, żeby to on odszedł i nie pakował Ci się do domu? Powiedz mu prawdę - czyli to, co piszesz tu. To na pewno odejdzie :)) Po pierwsze od męża odeszłam. A po drugie romans zaczął sie juz po odejsciu. Wiec sobie nie używaj tylko wnieś coś konstruktywnego. Nie mam sobie nic do zarzucenia - to on prowadzi podwojne zycie a nie ja. Apropos - nie każdy chce byc brutalem i z dymem kończyc romanse. Mnie przeszlo to i on ochłonie. Potrzeba tylko troche czasu. Wole jednak by nie ulegał impulsom i nie rzucal rodziny. Ale czy masz w tej kwestii cos mądrego do podpowiedzenia czy wystarcza ci odgryzanie mi tętnicy? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nie-ta-ja ~Nie-ta-ja Napisane 15 stycznia 2022 - 12:14 Romans z definicji powinien byc tylko zabawą, nieprawdaż? Chcę zakończyc ale to nie musi byc odrazu brutalne zakonczenie. Skoro moje emocje opadły to i jego też mogą - łatwiej bedzie sie rozejsc w zgodzie i bez pretensji no i -co równie ważne- nie bedzie burzliwych powrotów. Tyle, że nie chcé żeby mi sie zwalił do domu w przebłysku geniuszu i chcę to delikatnie powstrzymac. Tyle, ze nie wiem jak. Dobra zabawa z definicji raczej nie polega na krzywdzeniu osób postronnych oraz ich rodzin. Fascynował Cie koleś od lat, fascynacja mija bo już osiągnęłaś swój cel, zdobyłaś swoje trofeum. Nie zrozum mnie źle, staram się nie oceniać Twojego zachowania, ale sama z wyboru weszłaś w to wiec i sama musisz to rozwiązać, najlepiej definitywnie, zanim sprawy potoczą się zbyt daleko. Jeśli on będzie w stanie zostawić na dzień dzisiejszy swoja rodzinę dla Ciebie, to na pewno to zrobi, już może tylko kombinuje w jaki sposób. Czas działa na niekorzyść, bo im dłużej to trwa, tym bardziej on w to wchodzi. I to nie tylko jego problem, że on ma podwójne życie. Decydując się na romans z żonatym/ mężatką należy wziąć pod uwagę ich bagaż życiowy jakim jest zona/mąż i dzieci, więc to również poniekąd problem kochanki/ kochanka. Zawsze będziesz winna w oczach dzieci i żony, że rozbilas rodzinę, mimo że tam może "nie grało" od lat. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Baranek777 ~Baranek777 Napisane 15 stycznia 2022 - 15:19 Już na odległość śmierdzi narcyzem. Rozbiłaś cudzą rodzinę, byle tylko potwierdzić swoją zajebistość i podbudować swoje ego. Oczywiście lubisz na zewnątrz nosić czyste i białe wdzianko, dla tego nie chcesz aby obrzuconą Cię za chwilę błotem, gdy tamta rodzina się dowie kim jesteś. Z drugiej strony odwagi u Ciebie również za grosz nie ma, bo nawet temu drugiemu kłamcy prawdziwego oblicza nie chcesz ujawnić. Spokojnie, Twoja nagroda już czeka na Ciebie. We wszechświecie nic nie ginie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kochanka 40+ ~Kochanka 40+ Napisane 15 stycznia 2022 - 19:47 Zabawnie czytac wasz jad. Problem w tym, ze on po mnie spływa. W moim wieku juz sie ma odpornosc na zajadłość tego narodu. Źle trafiłaś - mnie te teksy nie wzruszą. Zupełnie na zimno szukam rozwiazania i cenne wypowiedzi odsiewam od takich plew bez problemu. Jego podwojne zycie nie jest moim problemem. Łzy wzruszenia nie zalały mi oczu. Narcyzm w tym wieku? Raczej wy*ebka na wszystko bo swiat i tak sie dalej potoczy... W kazdym razie nie poć sie - mnie nie poruszysz wstawianiem takich gadek. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 15 stycznia 2022 - 20:47 To nie jad tylko prawda. Narcyz na całego. Dlatego często piszę o aspekcie psychicznym, gdyż to ma znaczenie. Męża pogonilas i zadowolona. Druga rodzina za niedługo rozbita. Zero empatii, no ale ważne że się dobrze z tym czujesz. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Beti ~Beti Napisane 15 stycznia 2022 - 22:54 A chociaz dobrze bzykal? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 15 stycznia 2022 - 23:16 Beti no chyba tak, bo to główny cel narcyzów obu płci. A ona chyba dobrze dawała bo chłop o rodzinie zapomniał :). Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kochanka 40+ ~Kochanka 40+ Napisane 16 stycznia 2022 - 02:53 Jak sie o partnera/partnerkę nie dba to bedzie szukac drogi ewakuacji. To nie średniowiecze, ze trzeba sie poswiecac. Ci, ktorzy uwazaja ze zwiazek trzeba utrzymac ze wzgledu na dzieci choc wszystko jest toksyczne są winni dramatu tych dzieci ...w imię WYIMAGINOWANEGO Dobra Dziecka. Wymówka jak sie jest zbyt leniwym by zadbac aby partner/ka nie dał/a dyla albo zbyt tchórzliwi by zakonczyc dramat. Domyslam sie, ze ci co tu tak plują jadem to właśnie takie lenie/tchórze ...porzucane a nie porzucające, chowające sie za plastikowym Dobrem Dzieci. Jedno jest pewne - zadnych dodatkowych informacji nie wyciągniecie. Za bystra jestem na takie tricki. A najwyrazniej niczego sensownego wniesc do sprawy nie potraficie (poza pluciem jadem) na podstawie danych, ktore ujawnilam. Średniowiecze to polska cecha narodowa, co? ;) lol PS - łzy wzruszenia dalej nie zalały mi oczu... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 16 stycznia 2022 - 03:05 Dobrze wiedzieć że utwierdzasz się w swoim oświeconym myśleniu. Nie piszesz o dzieciach czy emocjach męża bo to dla ciebie nieistotne. W końcu jesteś bystra i zaje...ababeczka, w dodatku oświecona. Strzelam że masz maseczkę z czerwonym znaczkiem oświeconych pań. Szukałaś potwierdzenia swoich decyzji i już. Na ero czacie wszyscy cię poprą. Wchodzisz na Interię i tam czatów do woli, narcyzów i innych. Usłyszysz wszystko to czego oczekujesz, a i ze znalezieniem kalibru odpowiedniego nie będzie problemu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 16 stycznia 2022 - 08:46 ~Kochanka napisał:Po krótce - mam 40+ a mój żonaty kochanek 5 mniej. Popieprzona historia - nie zmiesci sie tu. No przyznam ze pierwsze 3 miesiace to bylam na miłosnym haju. On wkręcił sie jednak bardziej. Gdzies po drodze powstaly wspolne plany i obietnice. Problem w tym, ze mi przeszło i nie tylko nie chce juz z nim byc ale nie chce juz tego romansu. Wybralam zakonczenie "na potwora" i nagle zmienilam sie w roszczeniowa, rozhisteryzowana babe....żeby w panice uciekł. Ale to nie zadzialalo. I wyglada na to, ze zaraz zwinie manel, porzuci rodzine i mi sie tu przytarga z walichami. Sama w tym roku odeszlam od meza (jego kolega zreszta - żeby bylo durniej znalezlismy sie z kochankiem na Tinderze) i nie nacieszylam sie jeszcze zyciem singielki. W ogole nie chce juz zadnych zwiazkow a napewno nie teraz. Pomijajac fakt, ze jak sie wyda to bedzie koszmarna afera...najbardziej mnie drażni, ze bedzie mi sie tu pałętał. I teraz pytanie...JAK MU WYPERSFADOWAC ODEJSCIE OD RODZINY ale tak, zeby jeszcze nie konczyc romansu (dopiero za jakis czas)? Naczytalam sie tu juz o kochankach od cholery. Moze i na moją bolączkę coś mądrego? Jaja sobie robisz? Jakaś chwilowa niedyspozycja? Wykorzystaj proste komunikaty bez tłumaczenia się, typu: nie jestem gotowa na stały związek, odpowiada mi taka relacja bez zobowiązań. Chcę się jeszcze nacieszyć niezależnością czy tam wolnością. Chyba sobie nie wybrałaś na kochanka idioty? Współczuję Ci średniowiecznego, polskiego, nieoświeconego towarzystwa, może zmień kraj zamieszkania? Chyba Cię stać? Namawiam gorąco. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Baranek777 ~Baranek777 Napisane 16 stycznia 2022 - 09:22 Zabystranapisał:Domyslam sie, ze ci co tu tak plują jadem to właśnie takie lenie/tchórze ... Tchórz, to ktoś, kto się boi prawdę powiedzieć, a leń, to osoba, która całe życie idzie na łatwiznę po najprostszej linii oporu. Jk2napisał:Ten bowiem, który powiedział: Nie cudzołóż!, powiedział także: Nie zabijaj!5 Jeżeli więc nie popełniasz cudzołóstwa, jednak dopuszczasz się zabójstwa, jesteś przestępcą wobec Prawa. Syr2napisał:Biada sercom tchórzliwym, rękom opuszczonym i grzesznikowi chodzącemu dwiema ścieżkami. Ap21napisał:A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga». Przyp10napisał:Leniwa dłoń prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca. Syn, który zbiera w lecie, jest rozumny; lecz syn, który zasypia w żniwa, przynosi mówi: Lwica jest na drodze, lew jest na ulicach. Jak drzwi obracają się na zawiasach, tak próżniak na łóżku. Leniwy wyciąga rękę do misy, lecz ciężko mu podnieść ją dalej do ust. Leniwy ma się za mądrzejszego niż siedmiu odpowiadających rozsądnie. JAN BUNYANnapisał:Ośmielam się powiedzieć, że człowiekowi nie może przytrafić się większa hańba niż kiedy zobaczy, że oszukał samego siebie i zaprzedał swoją duszę grzechowi tracąc życie wieczne. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Baranek777 ~Baranek777 Napisane 16 stycznia 2022 - 09:30 Przez 40 lat byłem leniem i tchórzem, ale już się ogarnąłem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 16 stycznia 2022 - 09:34 ~Baranek777 napisał:Zabystranapisał:Domyslam sie, ze ci co tu tak plują jadem to właśnie takie lenie/tchórze ... Tchórz, to ktoś, kto się boi prawdę powiedzieć, a leń, to osoba, która całe życie idzie na łatwiznę po najprostszej linii oporu. Jk2napisał:Ten bowiem, który powiedział: Nie cudzołóż!, powiedział także: Nie zabijaj!5 Jeżeli więc nie popełniasz cudzołóstwa, jednak dopuszczasz się zabójstwa, jesteś przestępcą wobec Prawa. Syr2napisał:Biada sercom tchórzliwym, rękom opuszczonym i grzesznikowi chodzącemu dwiema ścieżkami. Ap21napisał:A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga». Przyp10napisał:Leniwa dłoń prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca. Syn, który zbiera w lecie, jest rozumny; lecz syn, który zasypia w żniwa, przynosi mówi: Lwica jest na drodze, lew jest na ulicach. Jak drzwi obracają się na zawiasach, tak próżniak na łóżku. Leniwy wyciąga rękę do misy, lecz ciężko mu podnieść ją dalej do ust. Leniwy ma się za mądrzejszego niż siedmiu odpowiadających rozsądnie. JAN BUNYANnapisał:Ośmielam się powiedzieć, że człowiekowi nie może przytrafić się większa hańba niż kiedy zobaczy, że oszukał samego siebie i zaprzedał swoją duszę grzechowi tracąc życie wieczne. Wzrusza mnie Twoja postawa. Tylko, że w tym przypadku to nic nie da. Nie przebijesz się. Naprawdę szkoda energii. Musi być obserwowalna, przynajmniej minimalna ilość sumienia i odrobinka poczucia wstydu, żeby była szansa dotrzeć do takiej osoby. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kochanka 40+ ~Kochanka 40+ Napisane 16 stycznia 2022 - 10:37 Przykro mi ale ani średniowiecznym jazgotem ani katolickim bełkotem mnie nie przekonacie. Stawiam na inteligencję i rozwój - tu jednak takich osób nie widzę. Mądrych, konstruktywnych wypowiedzi wobec tego tu nie znajdę. Tylko pospolity psi szczek w próżnię polskiego plebsu. Ehhhh....no trudno. Gdzien w internetach muszą wypowiadać się też Ludzie lotni umysłowo - kiedyś ich znajdę. Żegnam proste towarzystwo tymczasem bo mi szkoda czasu na wasze biadolenie bez przyszłości. Pozdrawiam, miłego dnia. Temat zamykam. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
fot. Adobe Stock, fizkes Po trzydziestu pięciu latach małżeństwa powiedzieć drugiej połowie: „Wynoś się, niech cię moje oczy nie widzą”, to nie jest zwyczajna sprawa! W dodatku nie zrobić tego w trakcie awantury, nie krzyczeć, nie rzucać talerzami, tylko spokojnie, normalnym głosem oznajmić: „Walizki masz spakowane. Daję ci kwadrans. Potem wszystko wyląduje przed blokiem. Znasz mnie, wiesz, że nie żartuję…” – I co? – pyta koleżanka, której ze szczegółami opowiadam całą historię – posłuchał i wyniósł się? – A miał inne wyjście? Wiedział przecież, że nie rzucam słów na wiatr. Znamy się jak łyse konie. – Skoro tak dobrze go znasz, to jakim cudem nie zauważyłaś, że cię oszukuje i to od tylu lat? Oślepłaś nagle, ogłuchłaś, straciłaś węch i inne zmysły? Co się stało? – To bardzo dobre pytania – mówię – tylko nie potrafię na nie odpowiedzieć. Jak się komuś wierzy, tak jak ja wierzyłam Karolowi, to się na wszystko przymyka oczy, choćby nawet to „wszystko” było nie wiem jak podejrzane i niepewne. Dla mnie mąż był wzorem uczciwości. Dopóki nie poznałam prawdy, określałam go takimi słowami, jak: „wierny”, „solidny”, „pewny”, szczery… Dzisiaj do każdego z nich dodaj „nie” i wyjdzie ci, jaki jest naprawdę. Czemu wcześniej się nie połapałam, co jest grane? Może dlatego, że jest świetnym aktorem, udawaczem, kłamczuchem, a ja od zawsze lubiłam kino i wierzyłam w to, co pokazują na ekranie, więc w końcu pomyliło mi się prawdziwe życie z fikcją? Tak się przecież zdarza. Ten kłamca prowadził podwójne życie Koleżanka chce wiedzieć więcej, a ja potrzebuję się komuś zwierzyć, dlatego opowiadam o tamtych latach, podczas których do głowy mi nie przyszło, że Karol ma drugi dom, inną prawie rodzinę, kobietę, a nawet psa. Dziwne, ale ten obcy pies boli mnie najbardziej, bo jakby pieczętuje zdradę męża również tym, że w odróżnieniu od naszego Morusa jest małym, białym pudelkiem. Kiedy się o nim dowiedziałam, o mało mi serce nie pękło. Tak to odczułam, jakbym została oszukana i odepchnięta podwójnie: za siebie i za Morusa, który o niczym nie wie, choć na pewno czuje, że coś jest nie tak, bo kochał swego pana i teraz tęskni, leżąc pod drzwiami z łbem na przednich łapach, i czeka, aż usłyszy znajome kroki na schodach. Nie usłyszy. A gdyby nawet, to nic się nie zmieni, bo tamta kobieta i tamten pies są dla Karola ważniejsi niż ja i Morus. Myślę sobie, że on też jakoś to czuje, dlatego jest taki smutny. Był z nami od szczeniaka, więc nie zna innego życia. Nie mogę Karolowi wybaczyć, że o tym też nie pomyślał… Dzieci nie mieliśmy. To dla mnie żadna pociecha, że TAM też ich nie ma, to znaczy są, ale tej kobiety z jej poprzedniego związku, bo Karol nie może mieć potomstwa. To był mój wielki problem. Długo myślałam o adopcji, ale on się nie zgadzał, więc w końcu i ja zrezygnowałam. Teraz żałuję, bo okazało się, że to ja zostałam przegrana i na lodzie. On swój instynkt ojca zaspokoił, mnie pozbawiając takiej szansy. Czego mnie jeszcze pozbawił? Na przykład domu z ogródkiem. Uwielbiam przyrodę, kwiaty, pracę na powietrzu, sadzenie, kopanie, pielęgnowanie roślin i tak dalej… Karol zawsze twierdził, że to go męczy i nudzi, że może mieszkać tylko w bloku i to w środku miasta. Uległam, co miałam robić? I co? Ano to, że ta druga mieszka na przedmieściu, ma po rodzicach parterową chatkę, którą Karol pomógł jej rozbudować i wyremontować, i całkiem spory kawałek ziemi, na którym mój mąż pracował jak pańszczyźniany chłop, znajdując w tym podobno dużo przyjemności. Tylko dla niej były czerwone róże Był na tyle bezczelny i podły, że wiele razy przywoził mi stamtąd piękne warzywa i kwiaty, mówiąc, że dostał je od znajomych z pracy. Byłam zadowolona, że tak się stara o dom – gdybym wiedziała, kto chodził wokół tych grządek, wywaliłabym wszystko na śmietnik, tego zdrajcę również i to dużo wcześniej. Pamiętam, że kiedyś przytargał wielki bukiet kremowych róż. Szkoda, że nie czerwone – powiedziałam – najbardziej lubię czerwone, następnym razem poproś znajomych o takie. Nigdy nie dostałam od męża czerwonych róż. Najwidoczniej były zastrzeżone dla tamtej, wiem to dopiero teraz i tak mnie to boli, jakby wszystkie różane kolce wbiły mi się w serce. Co sobie o tym pomyślę, muszę brać lekarstwa. Dowiedziałam się, że z tamtą chodził do kościoła. Wprawdzie nie na każdą mszę, ale ilekroć tam był, ludzie go widywali siedzącego zawsze na tej samej ławce pod chórem. Karol jest ochrzczony i pochodzi z katolickiej rodziny, ale nie praktykował. Wiele razy go prosiłam, żeby się przełamał choćby w święta, ale zawsze odmawiał, więc moja rodzina, znajomi, sąsiedzi widywali mnie samą w kościele, a ksiądz podczas wizyt po kolędzie już nawet nie pytał, gdzie jest mąż. Wszyscy wiedzieli, że to dla mnie delikatny i bolesny temat. Nie mogłam zrozumieć, czemu wszystko, co mi odebrał, oddał jej, i to z nawiązką, jednocześnie ode mnie nie odchodząc, tylko żyjąc na dwa domy i dwie kobiety. Przecież gdyby mu było naprawdę źle, mógłby wszystko rzucić i odejść. Gdyby mnie nie kochał, nic by go przy mnie nie trzymało, tym bardziej że ja już najlepsze lata mam za sobą, od dawna nie jestem tą ładną kobietą, za którą się wszyscy oglądali. Zdrowie zaczyna mi się sypać, a kiedy znienacka zobaczę siebie w ulicznej wystawie albo sklepowym lustrze, mam ciarki, że aż tak się zmieniłam i zbrzydłam. Kiedy się wszystko wydało, pierwszą moją myślą było, dlaczego mnie nie rzucił? Dlaczego to ciągnął? Przecież musiało mu przychodzić do głowy, że kiedyś wpadnie, bo takie rzeczy prędzej czy później się wydają. Miał warunki idealne, aby żyć podwójnie Pracował jako przedstawiciel handlowy, był w ciągłych rozjazdach dziś tu, jutro tam, trudno go było namierzyć i sprawdzać, zresztą ja tego nigdy nie robiłam, tak wiarygodny i pewny mi się wydawał. To, że czasami zmieniał plany, nagle wyjeżdżał, długo gadał przez telefon, bywał zdenerwowany i wyglądał jakby myślał o czymś innym, tłumaczyłam pracą. Tłumaczył mi, że taki jest obecnie świat, że konkurencja nie śpi, że aby mieć wyniki sprzedaży trzeba się nagłowić, najeździć i naharować, więc mam zrozumieć, że czasami bywa niespokojny i trudno się z nim dogadać. To mi się obecnie wydaje idiotyczne, ale ani przez moment nie podejrzewałam go o nic paskudnego. Nawet gdy kiedyś nie wrócił na święta albo przez tydzień nie mogłam się do niego dodzwonić w czasie wakacji, też kładłam to na karb problemów zawodowych. Tylko raz zadzwoniłam do jego firmy, ale mi powiedziano, że jest w długiej trasie i że widocznie nie ma zasięgu. Uwierzyłam, czemu niby miałabym nie wierzyć? Wmawiał mi, że jest dziesięciu młodych na jego miejsce i czyhają, aby się go pozbyć pod byle pretekstem, więc musi podwójnie uważać. Dlatego bierze wszystkie zlecenia i nie wybrzydza, żeby sobie nie nagrabić. Kupiliśmy nowy samochód, planowałam kapitalny remont mieszkania – było wiele wydatków, a jego pensja stała w miejscu. Tak mówił, bo później dowiedziałam się, ile naprawdę zarabiał i na co szły te pieniądze. Byłam oszczędna i nie ciosałam mu kołków na głowie o kasę. Razem z moimi poborami wystarczało nam na wygodne życie. To tamtej ciągle było mało i mało, więc mój mąż brał nowe obowiązki, dorabiał gdzie się dało i pchał w tamten worek bez dna. Ale nie narzekał. To mnie nieustannie ograniczał i namawiał do liczenia każdego grosza. My – tydzień w agroturystce, oni – tydzień nad egzotycznym morzem. My – grill z kaszanką u znajomych, oni – owoce morza w eleganckiej knajpce na Teneryfie. Ale ja wtedy o niczym nie wiedziałam… Jak się wszystko wydało? No cóż, w pewnym wieku nawet całkiem zdrowy i na oko silny mężczyzna ma swoją normę na wysiłek. Karol nie tylko pracował za dwóch, ale nie oszczędzał się jako facet, więc nic dziwnego, że zaczął niedomagać krążeniowo i pewnego dnia zasłabł w tym drugim domu. Karetka, reanimacja, szpital, telefon do żony, czyli do mnie. Szybko się dowiedziałam, skąd go przywieziono. Jeszcze szybciej poskładałam pewne fakty w całość i pojechałam pod tamten adres. Natychmiast zobaczyłam ogromną fotografię oprawioną w antyramę i wiszącą nad komodą. Na fotografii roześmiana rodzina: blondynka, która otworzyła mi drzwi, nastolatka z kolczykiem w nosie, biały pudelek i… mój mąż Karol obejmujący blondynkę, nastolatkę i pudelka. Tak się dowiedziałam… Kiedy Karol wrócił ze szpitala, kazałam mu się wynosić. Czy mu kiedyś przebaczę? Wątpię. Czy się zejdziemy? Nie sądzę. Czy cierpię. Tak. Czy będę umiała zapomnieć? Nie będę umiała. Tego jestem pewna! Czytaj także:„Były mąż chce zabrać naszego syna w góry na całe ferie. Chce poudawać wzorowego tatusia”„Ja zajmowałam się nowo narodzoną córką, a mąż przygruchał sobie kochankę. Moje ciało po ciąży przestało go pociąga攄Nikt nie wie, że brat przed wypadkiem pożyczył mi 10 tysięcy. Leży w śpiączce, więc jeśli nie umrze, to mu oddam”
facet ktory prowadzi podwojne zycie