Grupka "Randki Polsko - Ukraińskie" wkurzyła użytkowników. Grupki na Facebooku to nierzadko kopalnia ciekawego contentu. Ostatnio wzrok m.in. wykopowiczów przyciągnęła taka jedna o nazwie "Randki Polsko - Ukraińskie". Możemy tam odnaleźć kilka anonsów kobiet z Ukrainy, które poszukują mężczyzny z Polski.
Zarówno statystyki, jak i opinie zawodowych swatów, potwierdzają, że wciąż przybywa rejestrowanych w Polsce małżeństw polsko-ukraińskich. Pomiędzy 2016 a 2018 rokiem ich liczba zwiększyła się 2,5 razy. Ponad 80 proc. takich małżeństw zawierana jest pomiędzy mężczyzną z Polski, a kobietą z Ukrainy.
Teraz mam tylko 400 km do Lwowa. Jestem blisko swoich i zawsze mogę do nich szybko wrócić. I tylko w Polsce mam pewność, że Polacy tak samo jak my nie cierpią Rosjan. A im dalej na Zachód, tym zrozumienie naszej sytuacji jakoś się rozmywa. Nie oczekuję, żeby ktoś traktował mnie jak ofiarę, ale zło będę nazywać złem.
To zjawisko jest fascynujące z perspektywy historii migracji oraz wpływu geopolityki na przemieszczanie się ludzi. W niniejszym artykule przyjrzymy się bliżej temu, skąd się wzięły Ukrainki w Polsce po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku.
Nie wszystkie Ukrainki znajdą pracę w Polsce dodano dnia: 2022-04-20 Rząd Mateusza Morawieckiego znacząco ułatwił zatrudnianie uchodźców z Ukrainy, przybywających do naszego kraju po 24 lutego. Pro…
Grupa nieletnich pobiła dwie Ukrainki w Parku Olszyna na Bielanach. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Tego dnia dowiedzieliśmy się również, że w związku z atakiem zatrzymano trzy osoby
R5Zf. Pobyt w Polsce na podstawie: ruchu bezwizowego na podstawie paszportu biometrycznego – legalny pobyt trwa do 90 dni; wizy krajowej lub wizy Schengen, wydanej przez polski organ – pobyt jest legalny zgodnie z terminem ważności wizy i okresem pobytu w niej wskazanym; Po upływie pobytu na podstawie wizy krajowej można kontynuować bez wyjazdu pobyt w ramach ruchu bezwizowego do 90 dni z paszportem biometrycznym; wizy z oznaczeniem D lub C, wydanej przez inne państwo Schengen, lub dokumentu pobytowego wydanego przez inne państwo Schengen – legalny pobyt trwa do 90 dni; zgody komendanta Straży Granicznej – legalny pobyt trwa 15 dni. Aby przedłużyć legalny pobyt, można przed jego upływem złożyć wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy lub w razie spełnienia przesłanek o udzielenie zezwolenia na pobyt stały. Takie wnioski składa się w urzędzie wojewódzkim, właściwym ze względu na miejsce pobytu. Szczegóły znajdują się na naszej stronie internetowej: zakładki: załatw sprawę, cudzoziemcy, obywatele państw trzecich. Niezależnie od powyższego, będziesz mógł legalnie przebywać na terytorium Polski na podstawie specjalnych przepisów dotyczących epidemii COVID-19. (źródło: MSWiA)
Wielu poważnych polskich przedsiębiorców ceni imigrantów z Ukrainy. Jak mówił niedawno w rozmowie z Super Biznesem Michał Wasilewski z Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie, nasi wschodni sąsiedzi mają wyższą kulturę pracy oraz lepiej przestrzegają chociażby przepisów BHP. Niestety, są też tacy pracodawcy, którzy Ukraińców traktują jako tanią siłę roboczą. Według różnych badań płacą im za godzinę od 9 do 13 złotych „na rękę”. Być może na Ukrainie, gdzie jedne z najwyższych średnich zarobków wynoszą niecałe 6 złotych na rękę, to sporo, ale w Polsce to rzeczywiście głodowa pensja. Dodatkowo tylko w aglomeracji warszawskiej Ukraińcy pracują często po 60 godzin w tygodniu, a prawie połowa imigrantów ze wschodu zatrudniona jest w Polsce „na czarno”. Wielu z nich czuje się wyzyskiwana zwłaszcza, że ma dużo wyższe kwalifikacje (38 proc. Ukraińców w Polsce ma wyższe wykształcenie). W ich imieniu głos postanowili zabrać blogerzy, którzy pokazują jak wygląda rzeczywistość pracy w Polsce. - Ukraińscy pracownicy nie uratują polskiej gospodarki. Nie będziemy harować za was Polaków i to za minimalne stawki (...) Weźcie sobie pracowników z Indii albo Nepalu – krytykuje sytuację wideobloger z Ukrainy, Roman. - (...) myślałem, że w Polsce jest Europa. Fajna praca z technologiami i nowoczesne życie. Jak trafiłem na budowę to było ręczne noszenie ciężarów bo pracodawca nie miał dźwigu. Zaprawę też trzeba było mieszać łopatą, bo nie było betoniarki – mówi dalej założyciel kanału Bizemigrant, cytowany przez Wirtualną Polskę. Takich krytykujących życie Ukraińców w Polsce filmów są setki. Najpopularniejsze mają blisko 2 mln wyświetleń. Imigranci ze wschodu w ostrych słowach mówią nie tylko o przedsiębiorcach-cwaniakach, którzy szukają taniej siły roboczej, ale też o zwykłych oszustach, którzy żerują na przyjeżdżających do Polski Ukraińcach. Oferują, że za kilkaset złotych znajdą im dobrą pracę po czym, najzwyczajniej w świecie, znikają z pieniędzmi. Podobne „oskubywanie” Ukraińców z pensji legalnie prowadzą agencje pracy, które w związku z ogromnym zapotrzebowaniem przedsiębiorców na pracowników podniosły prowizje, przez co pracodawcy muszą płacić im więcej, a zatrudnionym mniej. - Dlaczego polska agencja pracy chce za pośrednictwo odbierać nam część wynagrodzenia? Trzeba skończyć z cwaniactwem. Sami potrafimy znaleźć firmę, która zapłaci dobrą stawkę za godzinę pracy – stwierdza Roman. Inaczej na to wszystko patrzy Ołeh, który studia skończył w Polsce, a i tak nie pracuje w zawodzie. Sam cieszy się z tego co ma – w końcu zarabia wielokrotnie więcej niż u siebie w Tarnopolu, nawet gdyby miał wysokie stanowisko. - To, że wielu polskich szefów wykorzystuje Ukraińców to też wina tego, że sami godziliśmy się na każdą stawkę, byleby mieć tu pracę – twierdzi Ołeh. - My jesteśmy cwaniacy i wielu Polaków też jest cwanych. To wybuchowa mieszanka i stąd dochodzi do takich sytuacji. Tu po prostu muszą zadziałać wasze urzędy i ułatwić Ukraińcom otrzymanie pozwolenia na pracę i pobyt. Wtedy skończy się „szara strefa” i skończą głodowe stawki. Wideobloger Roman twierdzi, że gdyby to było tylko możliwe, to Ukraińcy nawet na chwilę nie podejmowaliby pracy w Polsce, tylko jechali do Niemiec. Do naszego kraju przyjeżdżają, bo mimo trudności, w Polsce i tak najłatwiej o wizy.
ukrainki w polsce forum